eParkomat: 3 pytania do start-upu działającego w obszarze Internetu rzeczy
Obecnie wielu młodych przedsiębiorców wchodzi na rynek z nowymi pomysłami biznesowymi. Znakomitym przykładem są Pavel i Petr z eParkomat, którzy znaleźli wyjątkowy sposób prognozowania dostępności ulicznych miejsc parkingowych w miastach. Mają szanse na wprowadzenie na rynki międzynarodowe produktu, który ułatwi zmotoryzowanym parkowanie. System oparty jest na danych przetwarzanych w czasie rzeczywistym w sieciach mobilnych.
eParkomat to platforma typu Big Data oparta na unikatowym algorytmie przetwarzania zanonimizowanych danych z sieci komórkowych, by czasie rzeczywistym przewidywać dostępność miejsc parkingowych na ulicach i parkingach w mieście. System charakteryzuje się bardzo wysokim poziomem trafności sięgającym 96%. W uproszeniu, koncepcja rozwiązania polega na tym, by zamiast instalowania czujników lub kamer na ulicach, jako czujnik wykorzystać telefon komórkowy, który posiada każdy kierowca. Gdy w ubiegłym roku w Pradze testowano eParkomat, kierowcy byli w stanie w ciągu 3,5 minuty znaleźć wolne miejsce parkingowe w pożądanej okolicy.
Podczas trzeciej sesji ChallengeUp! zorganizowanej 12 października w Amsterdamie rozmawialiśmy ze współzałożycielami eParkomatu — Petrem Haisem i Pavlem Vrbą.
Idea eParkomatu nieco różni się od pomysłów innych start upów prezentowanych podczas ChallengeUp!. Nie chodzi tu o czujniki czy sprzęt ani nawet o kolejną inteligentną aplikację, ale o wielkie zbiory danych. Dlaczego pomyśleliście właśnie o big data?
- To prawda, nie prezentujemy nowego sprzętu i mocno wierzymy w to, że przyszłość to dane — a dokładniej wielkie zbiory danych. Otaczają nas petabajty danych, które możemy wykorzystywać w czasie rzeczywistym zamiast je po prostu zbierać i sporadycznie analizować. To był podstawowy powód, dla którego podjęliśmy próbę znalezienia rozwiązania nieopartego na urządzeniach. Chyba każdy z nas przynajmniej raz spóźnił się na spotkanie biznesowe lub towarzyskie z powodu trudności ze znalezieniem wolnego miejsca do parkowania w centrum miasta. Nasze rozwiązanie może również współpracować z innymi źródłami danych pochodzącymi np. z czujników parkingowych, kamer itp. Dysponując dodatkowymi informacjami, możemy tak skalibrować algorytm, by działał jeszcze szybciej.
Kim są albo kim będą wasi docelowi klienci?
- Koncentrujemy się przede wszystkim na rynkach B2B, B2C i B2G, szczególnie w branży motoryzacyjnej. Dla producentów wyposażenia pojazdów opracowujemy rozwiązanie, które pozwoli dostarczyć informacje użytkownikowi końcowemu na „ostatniej mili”. Zidentyfikowaliśmy także dużą szansę w ramach inicjatyw inteligentnego miasta. Obecnie stosowane rozwiązania, ze względu na wysokie koszty instalacji, nie powalają by je wdrożyć w całym mieście. Rozwiązanie eParkomat może oznaczać ok. 90 procentową redukcję całkowitego kosztu zakupu i utrzymania (TCO).
Czy praca w Deutche Telekom w jakiś sposób zainspirowała was do tego pomysłu?
- Tak, to znacznie ułatwiło nam pierwsze kroki. Mieliśmy bezpośredni i łatwy dostęp do technologii, a także obserwowaliśmy najnowsze trendy. Również kultura korporacyjna Deutsche Telekom i T-Mobile sprzyjała procesowi tworzenia wewnętrznego start-upu — mimo że początki nie były łatwe, bo przecież nie tworzyliśmy typowego produktu telekomunikacyjnego. Firma powstawała nieco dłużej niż przewidywaliśmy, ale dobrze wykorzystaliśmy ten czas. Nasze wcześniejsze doświadczenie pomogło nam zakwalifikować się do pierwszej dwunastki start-upów programu ChallengeUp 2016!. W ramach programu pracujemy razem z firmami Telekom, Cisco i Intel nad wypracowanie strategii wejścia na rynek europejski.
Data publikacji: 18.11.2016